niedziela, 5 kwietnia 2020

Nauka wchodzenia do Auta

Witam wszystkich serdecznie, historii ciąg dalszy Szagi uczy się wchodzenia do auta. Stan początkowy boi się auta, reaguje stresem, ucieczką, nie ma takiej opcji haha.


Omówmy co się dzieje na filmiku, auto jest otwarte na przelot, skupiając się na zadaniu nie na psie najpierw przejście właścicielki z Barym aby poczuć spokojną energię i po prostu przejść, natomiast Szagi obserwuje z oddali że można że Baremu nic się nie stało jednym słowem uczy się to najprostszy sposób nauki i przede wszystkim naturalny.
Kolejny krok to przejście z własnym psem
Wyobraźcie sobie, że to było pierwsze wejście do auta od ... chyba dwóch lat, łatwo poszło haha super.
Zwiększamy stopień trudności i zamykamy drzwi na przelot... w dalszym ciągu warunkujemy zachowanie psa smakołykami, pozytywnym skojarzeniem.

i w końcu pierwsza jazda, z czasem pies skojarzy, że jazda wiąże się z poznawaniem nowych miejsc a przede wszystkim zapachów, coś fajnego i będzie się cieszył że jedzie.

Niemożliwe stało się możliwe.
Całość zabiegu trwała ok 30 min przy aucie i wcześniej 30 min spacer odrobinę na zmęczenie.


Niepewność, lęk, stres, panika


Obserwacja: Risa i Szagi szczęśliwe historie psów ze schroniska
Niepewność, lęk, stres, chowanie się za właściciela, unikanie, wycofanie, widoczna postawa „panikuje”, jest przestraszona/y. Odczuwa presję otoczenia. Ucieka od sytuacji – uzyskuje ulgę, szczekaniem, oszczekiwaniem odstrasza, czym unika sytuacji i uzyskuje ulgę, tym samym pies osiąga cel. Nie ma wsparcia przewodnika z asertywnie spokojną energią lub wsparcie jest nieprawidłowo wyrażane poprzez pochwałę niestabilnego stanu. Brak właściwej socjalizacji ze stabilnymi psami i bogatym środowiskiem.
W przypadku braku możliwości uniknięcia stresogennego bodźca (hałas, dzieci, inne psy …) widoczne objawy stresu – sztywnieje, jest niepewna w przyszłości może grozić to pojedynczym pogryzieniem, jako ucieczka od sytuacji celem uzyskania ulgi. Możliwe nawroty w przypadku niestabilnego otoczenia.
Jednak piszę tu o przypadkach, które dają się motywować pozytywnymi bodźcami (smaczek, spokojna zachęta), reagują prawidłowo na komunikację w zakresie prawidłowego spaceru, dzielenia przestrzeni, uzyskania stanu spokojnego.



 Rys. przykład mowy ciała
Zobrazowanie oceny, czerwona strzałka pokazuje, jaki stan chcemy osiągnąć.

TROCHĘ TEORII
HABITUACJA
Psy mają znacznie lepszy słuch niż człowiek, dlatego też wiele dźwięków znośnych dla człowieka może być dla psów przerażających. Nie znaczy to jednak, że pies w pewnym stopniu nie może się do nich przyzwyczaić. Proces ten nazywamy habituacją. Habituacja (przyzwyczajanie) – w odróżnieniu od innych form uczenia się – nie oznacza wyrobienia nowych reakcji, a utracenie starych. Występuje, gdy zwierzę, narażone na wciąż powtarzający się bodziec, stopniowo oswaja się z nim i przestaje na niego reagować bądź reakcje stają się mechaniczne. Przykładowo zwierzę początkowo może zwracać uwagę na jakiś dźwięk, taki jak szelest liści, a nawet reagować na niego stresem (ucieczką). Jednak po pewnym czasie zwierzę przestaje słyszeć ten dźwięk, w związku z czym także reakcja na niego zanika. Habituacja jest bardzo ważnym procesem przystosowawczym zwierzęcia do środowiska. Jest to pewnego rodzaju „sito”, które przecedza informacje istotne od tych nieistotnych. Przykładowo: regularne tykanie zegarka po pewnym czasie przestajemy słyszeć, ponieważ naszemu organizmowi nie opłaca się reagować na te dźwięki, gdyż nic po nich nie następuje. Dla odmiany pojawiający się cichy dźwięk szumu w krzakach przykuwa naszą uwagę, ponieważ raz na jakiś czas zdarzyło się, że wyskoczyło z nich dzikie zwierzę, które może być potencjalnym zagrożeniem. Tak więc habituacja jest naturalnym, niezbędnym do życia procesem uczenia się, dzięki któremu organizm uczy się nie reagować na zbędne bodźce.

DESENSYTYZACJA
Kiedy jednak po dotychczas neutralnym bodźcu pojawi się bodziec nieneutralny, może nastąpić zjawisko sensytyzacji, czyli uwrażliwienia. Tak, więc nawet zwierzę niereagujące do tej pory na dany dźwięk, np. burzy, może się uwrażliwić, jeśli skojarzy dany dźwięk z czymś przerażającym (wyjątkowo blisko uderzył piorun czy też zupełnie przypadkowo coś w domu upadło na psa). Dokładnie ten sam proces może nastąpić w przypadku pozytywnych emocji. Stąd też często pojawia się np. silna reakcja emocjonalna w postaci ekscytacji na dźwięk domofonu (dźwięk otwarcia kodem), ponieważ pies kojarzy ją z powrotem właściciela, zaś np. reakcja agresywna na dźwięk dzwoniącego domofonu (sygnał, że wejdzie ktoś obcy). Należy jednak pamiętać, że tak jak zwierzę się uwrażliwiło, tak można je też odwrażliwić, czyli przeprowadzić desensytyzację. Poziom trudności odwrażliwiania jest wprost proporcjonalny do emocji, które towarzyszyły uwrażliwieniu na dany bodziec. 

PRZECIWWARUNKOWANIE
Proces uwrażliwienia jest ściśle związany z warunkowaniem klasycznym. Następuje tu skojarzenie bodźca początkowo obojętnego (bodziec warunkowy – czyli dźwięk) z przykrą sytuacją, która skutkowała reakcją ucieczki (na skutek lęku), co zaś przyniosło ulgę i wzmocniło efekt ucieczki od bodźca. Podobnie u Pawłowa połączenie procesu podawania pokarmu z dźwiękiem dzwonka wywołało w późniejszym etapie ślinienie się psa już na sam dźwięk dzwonka (bez jedzenia). Jest to proces uczenia się niezależny od woli zwierzęcia. Po prostu następuje podświadome skojarzenie sygnału z bodźcem.

Naukowcy przyjrzeli się stężeniom kortyzolu hormonu stresu u psów i ich właścicielek – co posłużyło tu jako wskaźnik stresu. Stężenia kortyzolu sprawdzano w sierści pobieranej dwukrotnie z próbek przyciętych blisko skóry, raz latem i raz zimą. W obu próbkach poziom kortyzolu u psów był „zsynchronizowany” z ich właścicielami. Autorzy eksperymentu twierdzą, że jest to pierwsze badanie określające długoterminową synchronizację poziomów stresu między przedstawicielami dwóch różnych gatunków.
Poziom kortyzolu – hormonu stresu – może być zbijany poprzez spokojny spacer, sen lub podczas gryzienia zabawek i naturalnych gryzaków.

PRAKTYKA
W celu lepszego zrozumienia tych dwóch technik posłużymy się przykładem. Załóżmy, że pies boi się dźwięku burzy.
W przypadku odwrażliwiania w pierwszej kolejności będziemy puszczać psu nagrany dźwięk, od najniższego poziomu głośności, tak by nie wywołał on reakcji, aż do rzeczywistego poziomu hałasu podczas burzy. Głośność należy zwiększać stopniowo i odpowiednio wolno, by zwierzę nie zareagowało na dźwięk strachem.
W przypadku przeciwwarunkowania za każdym razem, gdy pojawi się dźwięk uderzenia pioruna, dajemy psu coś, co lubi – np. przysmak czy zabawę. Każdy huk będzie więc kojarzył mu się z nagrodą/zabawą. W ten sposób zmieniamy negatywne emocje psa, zastępując je pozytywnym skojarzeniem.
W przypadku połączenia odwrażliwiania z przeciwwarunkowaniem puszczamy psu nagrany dźwięk wyładowań atmosferycznych, od najniższego poziomu głośności, i jednocześnie po każdym dźwięku nagradzamy psa, np. smakołykiem. Następnie podwyższamy poziom głośności i znów podajemy smakołyk równolegle z odgłosem grzmotu.


Risa pierwsze spotkanie nauka relaksacji i energia asertywna mojego Buldoga Barego 
Szagi wycofany i niepewny

Reakcja psa wycofanego na presję otoczenia ang. spacial pressure (dzieci, psy, rowery, otoczenie itd.) to atak, oszczekanie, unikanie, co się dzieje dziecko się odsuwa właściciel odsuwa psa, pies uzyskał efekt unika sytuacji, w której czuje presje i uczy się tego, sposobu na oddalenie zagrożenia, uzyskuje ulgę. Musimy pamiętać, że w ten sposób uzyskana ulga jest wzmocnieniem i pies będzie wykorzystywał ten sam mechanizm w coraz to innych sytuacjach. To my mamy kontrolować sytuację, przestrzeń. Co w takiej sytuacji:
  1. Popracować nad sobą nad swoją energią spokojnie asertywną, którą psy bezwzględnie czują i odwzorowują. Stan obecny, w którym martwimy się, boimy, denerwujemy się tym co się wydarzy, co będzie jak będzie jest nie do przyjęcia i trzeba zastąpić tą negatywną miękką energię energią spokojnie asertywną. Zamiast być dla psa oparciem w stresujących momentach, przez naszą nerwową postawę utwierdzamy ją w przekonaniu, że faktycznie coś jest nie tak. Nie skupiamy się na negatywnych skojarzeń psa tylko pokazujemy mu swoją spokojną energię, że ma być spokojny i nie ma się czuć bezpiecznie bo jesteśmy gwarantem tego bezpieczeństwa.
  2. Wprowadzić zasady w zakresie dostępu do zasobów, pokarmu, zabawek jak i dzielonej przestrzeni poprzez prawidłowe korekty, jako podstawowe źródło komunikowania się z psem. Kontrolujmy te obszary jak prawdziwy przewodnik.
  3. Nie uczłowieczamy psa poświęcając mu zbyt wiele uwagi, na którą nie zasłużył lub po prostu nie była ona potrzebna czy nieadekwatna do sytuacji, pozwólmy psu na bycie psem. Co to znaczy traktujemy go jak dziecko – rozpieszczamy go i troszczymy się jak o dziecko dajemy mu mnóstwo różnych przywilejów a to przecież inny gatunek nie człowiek i oczekujemy, że pies będzie dobrym stabilnym psem NIE BĘDZIE ! Działamy wbrew jego naturze, pies nie jest w stanie rozumować (rozumie podstawowe słowa kojarzone z konkretnym działaniem) jak człowiek to my musimy nauczyć się komunikować w "psim języku".
  4. Socjalizować ze stabilnymi psami, to nie znaczy podchodzenie na siłę do każdego psa !!! Spotkanie psów odbywa się w stanie spokojnym. Spacer równoległy, swobodne obcowanie.
  5. Zapoznać psa ze wzbogaconym środowiskiem. Wzbogacone środowisko to miejsce, w którym pies ma możliwość doświadczania nowych rzeczy i prezentowania swobodnych zachowań, by wypracować takie strategie, które pozwolą mu odnieść sukces. Rozwija to jego pewność siebie i pomaga w utrzymaniu równowagi wewnętrznej. Tu ogromna rola spokojnie asertywnego przewodnika, który daje pewność i pomaga zachować stan spokojny.
  6. Nie ograniczać możliwości wyboru. Mamy skłonność do ograniczania im możliwości wyboru – raczej odbieramy im przedmioty, niż je dajemy, raczej tłumimy nowe zachowania, niż do nich zachęcamy. W efekcie psiaki stają się mniej pewne siebie i do emocji – zarówno właściciela, jak i psa – wkrada się frustracja, rujnująca ich relacje.
  7.  Angażować intelekt psa, zabawy węchowe, agility.

 Nasza Praca na spacerze 
Pierwszy samodzielny spacer Risy, do tej pory trzymanej na smyczy żeby aby nie uciekła, budujemy zaufanie.
I radosny pies już po samodzielnej pracy z właścicielką , brawo !
wprowadzenie zasad ... czekanie na wyjście.
socjalizacja, tu akurat Szagi i Bary

„Istnieją różne metody leczenia stresu u psów, w tym leki i terapie behawioralne. Jednak badanie sugeruje, że zmiany zachowania psów mogą nastąpić wraz ze zmianą zachowania właścicieli. Jeśli więc jesteś zestresowany, pomyśl o potencjalnym wpływie twojego nastroju na psa i wprowadź środki zaradcze.”


W pracy nad wzmocnieniem pewności czworonoga przede wszystkim potrzebne będzie własne opanowanie negatywnych emocji, takich jak irytacja czy złość. Pamiętaj, że pupil wyczuje Twoje zdenerwowanie i stres nawet, jeśli nie podniesiesz głosu. Zwierzęta doskonale odczytują sygnały, które daje Twoja postawa czy gesty.

Przykład złej interpretacji w komunikacji



Zapraszam do kontaktu


niedziela, 20 października 2019

Hiperaktywność, pies poza skalą

Cześć, mega ciekawy przypadek,

Lala szczeniak, 3-4 m-ce, suczka w typie amstaffa znaleziona przez dobrą rodzinkę z trójką dzieci. Wszędzie jej pełno, nie reaguje na nic, podgryza dzieciaki ciąga ich za ubrania, dłonie, problemy z czystością, co sobie wymyślicie to się wydarzyło uff. Tego nie udało mi się nagrać 😔.
Z tą małą istotką walczyłem 2h autentyk, nie chciała się poddać było lepiej ale dalej ona była na pierwszym miejscu. Musiałem wezwać "kawalerię" 😉.
Bary, mój buldog, zrobił to w kilka minut jest lepszy ode mnie...pokazał jej miejsce w stadzie i to że ma być spokojna nie tolerujemy hiper zachowania. Popatrzcie na ich pierwsze spotkanie. Bary eksploruje teren wyraźnie ignoruje Lalę, aż w końcu miarka się przebrała i w drugiej części robi robotę ...


Dalej przeszliśmy do właściwego treningu u boku Barego...




I to co najlepiej lubię w bajkach szczęśliwe zakończenie, o taki efekt mi chodziło ...


Jestem zadowolony a szczególnie z nadesłanego filmiku od właścicieli po kontynuacji wprowadzonych zmian ...
BRAWO !!!


2019 Zlot buldożków Forty Bema WAW

Socjalizacja i jeszcze raz socjalizacja, jak to jest rzucić się w sam środek wydarzeń !!!


Kochamy Buldożki !!!

Brak zasad i ograniczeń - niestabilny pies

W poście przedstawię dwa skrajne (nieodpowiedzialne) podejścia do ułożenia psa. "Ofiarą" 😁 padły dwie kolejne moje wychowanki Misia (mix w typie collie) oraz Lusia (bichon frise). 
Historia Misi

Typowe problemy - nadpobudliwość, szczekanie na klatce, ciągnięcie na spacerze, agresja do wybranych psów i również ... ludzi.
Drogą bez wyjścia jest przekonanie właściciela, że jest silny i ułoży psa choćby ... no właśnie choćby co ... trzeba było użyć siły. Plan układania psa z użyciem siły daje dokładnie odwrotny efekt nie ma więzi, pozytywnej energii tylko zastraszony pies lub pies ze skumulowaną agresją, której nie potrafi kontrolować ani właściciel ani pies. Absolutnie nie mam tu na myśli typowego bicia czy znęcania się nad psem, po prostu wymuszenie zachowań siłą, odciąganie, przeciąganie, przepychanie itd.
Pomimo pogłębiania się złych zachować psa, braku budowania więzi, błędnej interpretacji zachowań ciężko przyznać się nam samym przed sobą do błędu. 



to dzieje się na serio, to jej ząb 😩 





Historia Lusi

Problemy podobne nadpobudliwość, ciągnięcie, niszczenie w domu, wskakiwanie na wszystkich ... przyjęte metody wychowawcze to miłość, miłość i jeszcze raz miłość. Wrażenie właścicielki było takie jakby pies wiedział i robił wszystko na złość.

Podsumowanie
Przyznacie, że można się załamać (a były łzy, błaganie) jeżeli wkładamy wszystkie siły i dobre chęci a dostajemy psa "potwora".

Posłuchajcie szczęśliwego zakończenia !
W obu przypadkach popracowaliśmy nad postawą asertywną domowników, wprowadzeniem zasad i ograniczeń, prawidłową korektą zachowań, właściwym czasem na okazanie miłości,  prawidłowo wykonywanym spacerem, czasem na upust energii przez zadania, pracę i więź  zaczęła się budować! Ku zdziwieniu wszystkich.

Miśka odbyła podróż z wieloma bodźcami, z którymi sobie wcześniej nie radziła.



Podstawa to rower !!!
i socjalizacja



Luśka a raczej jej ukochana właścicielka wymagały kilku spotkać aby nabrać asertywności i wyjść z zamkniętego koła miłości. Było raz lepiej raz gorzej ale następowało zrozumienie przyczyn stanu rzeczy. Jeśli chociaż raz Ci się uda nabierasz przekonania, że to jest możliwe i tu miało to miejsce... ale jak jest dobrze łatwo stracić czujność i wrócić do starych zachowań.
Efekt był fajny..


czekanie - cierpliwość - spokojny stan

spokojnie odpoczywa (od nowości legowisko wcześniej nie tolerowane)







I co najpiękniejsze .... szczęśliwe zakończenie

To nie koniec historii jest dużo lepiej ale budowa więzi opartej na zaufaniu musi potrwać.
Cechą psa jest to, że kocha nas bardziej niż siebie samego. Weźcie sobie to do serca.😍

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Agresja buldog Roky

Witam wszystkich ponownie 😊, miałem przyjemność spotkać na wakacjach w Karwi Rafała i Karinę z 8 letnim buldogiem Roky. 
Realna sytuacja, jestem na spacerze plażą z Barym i spotykamy Rokyiego (Rafał trzyma go na szelkach) wszystko miło fajnie jednak Roky jest wyraźnie pobudzony i w ofensywnej postawie, sądziłem, że to nerwowa reakcja na Barego, zmniejszam dystans rozmawiając, nie patrzę na psa i nagle Roky wystrzelił w moją stronę chciał mnie ugryźć. Rafał zapewniał, że tylko by uderzył, że nie ugryzie ale pewności nie miał. Agresja ... budzi strach i ludzie odchodzą a pies warunkuje się w swoim zachowaniu i jest coraz trudniej. Przyznali, że zachowanie Rokyiego jest problemem to nie pierwszy raz i chcieli by to zmienić - BUM !!! Taka postawa jest najważniejsza, tak powinien wyglądać początek zmian. Wielu właścicieli nie widzi problemu, aż dochodzi do pogryzienia i w skrajnym przypadku sprawy wszczętej z urzędu i uśpienia psa.
Wróćmy do agresji, wyróżniamy agresję lękową, terytorialną (w tym osób), łowczą i matczyną. Zakładam, że pies jest zdrowy i agresja nie wynika  z przyczyn medycznych.
Więc musiałem znaleźć źródło agresji i tu dokonałem oceny behawioralnej Rokyiego następnego dnia na umówionym szkoleniu. Kiedy Roky był z Rafałem nie pozwalał podejść się od tyłu i w przypadku dotknięcia chciał ugryźć.
Celowo nie pokazuję bardziej drastycznych scen. Wziąłem psa na spacer (smycz wysoko osadzona - nie szelki) i wyprowadziłem go ze strefy Rafała cóż za zmiana spokojny lekko zmieszany reagował na komendy. Ucieszyłem się, że to tylko agresja terytorialna (Roky był przewodnikiem tego stada i go bronił) co było spowodowane niestety słabą i miękką  energią Rafała.
Wiemy na czym stoimy punkt dla Nas. Dalsza praca polegała na ustaleniu zasad i nietolerowaniu niechcianych zachowań, agresja w dalszym ciągu się przejawiała.

Asertywna postawa przewodnika, odpowiednie skorygowanie zachowania zaczęło przynosić efekty, popatrzcie poniżej

Agresja Rokyiego w głównej mierze dotyczyła Rafała czym był zaskoczony jak sobie to uświadomił natomiast z Kariną Roky współpracował już o wiele spokojniej.
i przeszliśmy do wspólnego spaceru, przy zaskoczeniu wszystkich Roky szczęśliwy spacerował z Barym.

Spotkanie trwało ok 1,5 h jak widzicie niewiele potrzeba tylko naszych chęci, nie tresuję psów tylko szkolę ludzi !!! Nigdy nie jest za późno, chodzi tylko i wyłącznie o waszą postawę i gotowość na zmiany.
Mam nadzieję, że Rafał i Karina będą w dalszym ciągu konsekwentni a pies odwdzięczy im się miłością.
Dziękuję Rafałowi i Karinie za możliwość spotkania i oczywiście poznania Rokyiego. Powodzenia !  

piątek, 26 lipca 2019

PRAWIDŁOWY spacer jako budowanie więzi

Witam wszystkich, w moich postach staram się odnosić do realnych sytuacji/ problemów z jakimi się spotykacie chcąc zbudować więź przewodnik - pies. Często na pierwszym spotkaniu jest OK wychodzi nam łapiemy "luz" pies reaguje prawidłowo ale nie poczuliśmy tego na tyle aby nasz umysł zapamiętał tą sekwencję stanu asertywności m.in. spokojnego zachowania, pewności siebie i zdecydowania. Na co dzień nie wychodzi nam, wkrada się nerwowa postawa i po przewodnictwie :( .
W opisywanym przypadku jest to drugie szkolenie Baksa (buldog biszkoptowy), gdzie celem jest poczucie przez właściciela własnego przywództwa, asertywnej postawy-spokojnej energii przewodnika a jak to najlepiej poczuć jak nie w stadzie!
Stworzyliśmy mini stado w roli głównej Bary (rodzinny zabijaka), Tosia (spokojna labradorka) i właśnie Baks. Zobaczcie jak nam pięknie wyszło.

Baks musi się nauczyć podążania za przewodnikiem a kto zrobi to lepiej jak nie stado a w tym czasie poczuliśmy co to jest przywództwo i siła stada.
Jednak Baks nie do końca chce się podporządkować, ma dystans do innych psów. Pamiętajmy o socjalizacji swoich pupili !
Popatrzmy na zachowanie Baksa
Cały czas reaguje w sposób zachowawczy nie może się wyluzować i poddać, on też musi poczuć stado, którego nie ma na co dzień.
Zastosowaliśmy trik :) wcześniej już prezentowany, korygujemy psa aby wiedział co się od niego oczekuje, popatrzcie
To oczywiście nie koniec drogi tylko początek ale jeśli zignorujemy ten etap to będziemy mieli sytuację trudną do opanowania m.in. agresję do innych psów, różnego rodzaju fiksacje zaborczość o tych trudnościach w następnym poście z Karwii o Rockim (8 letni buldog z agresją zaborczą).
Zapraszam do kontaktu.